czwartek, 16 kwietnia 2015

Rozdział 58:

Bartek wrócił z treningu o 14:00,w dość strasznie dobrym humorze.Nie sądzę by spodobał mu się trening,lub jakieś ćwiczenie.Był wszędzie,a to pomagał mi w kuchni,a za chwilę leciał i bawi się z dziećmi.Kurczę tak mogło być codziennie,niż te jęki że boli go tu,a to trening męczący.
- Lenka pójdziesz ze mną na imprezę klubową?-zapytał nagle wchodząc do kuchni.
- Co?-odwróciłam się zaskoczona.
- No skarbie impreza klubowa.-mówił,a ja na niego patrzyłam wielkimi oczami.-No suknie,garnitury,kolacja później tańce.-mówił wymachując rękami.
- Wiem co to impreza klubowa tylko nie mówiłeś mi wcześniej.-powiedziałam odkładając nóż na blat.
- No ale mi właśnie Ivan przypomniał.-uśmiechnął się.
- A co z dziećmi?-zapytałam.
- Moja sąsiadka,taka starsza kobieta powiedziała że zaopiekuję się dziećmi.
- To już z nią gadałeś?-pisnęłam,co go rozbawiło.
- Jasne,tylko wystarczy że się zgodzisz.-dobra Lena nie daj pokazać,że jesteś łatwa i każ mu cię dalej przekonywać,bądź twarda i niedostępna.
- Zgadzam się.-niech to szlag,dobra jeszcze nad tym popracuje.-Ale musimy jechać do jakiejś galerii bym mogła wybrać jakąś ładną suknię,byś nie musiał się za mnie wstydzić.
- Chyba ty za mnie.-pocałował mnie,a ja chętnie oddałam zaczepkę.Niestety naszą namiętną scenę przerwał dzwonek do drzwi. Bartek niechętnie poszedł otworzyć.Zastanawiałam się kto to może być i na odpowiedź długo nie musiałam czekać,bo do kuchni wszedł Bartek z państwem Zaytsev.
- Cześć Lena,długo cię nie widziałam.-zaśmiała się Ashling.
- I wzajemnie.-zaśmiałam się.
Więc tak Ivana i Ashling poznałam na tamtym spotkaniu klubu kiedy przyjechałam do Bartka pierwszy raz.Bardzo świetnie małżeństwo i genialni przyjaciele.
- Więc tak kobiety lecicie do galerii,kosmetyczki i fryzjerki,a my zajmujemy się dziećmi,widzimy się na miejscu.-powiedział Bartek,a ja się na niego spojrzałam.
- To kiedy jest ta impreza?-zapytałam.
- No dziś,chodź kosmetyczkę mamy zamówioną i fryzjerkę też tylko zostaje nam kupić suknie.-pociągnęła mnie za rękę Ashling.Praktycznie nie miałam nic do powiedzenia,jak to powiedział Bartek tylko wystarczy żebym się zgodziła,chociaż nie miałam prawa się nie zgodzić.
Razem z Ashling udałyśmy się do największej galerii w Maceracie.Od razu ruszyłyśmy do pierwszego sklepu z pięknymi sukniami.
- Lena,a ta?-zapytała mnie pokazując czarną sukienkę za kolano.
- Nie ja wolę jakąś jaśniejszą i krótką.-zaśmiałam się.
- Jasne poszukamy,a ciekawe w co się Clara ubierze?-zapytała ze śmiechem Ashling.
- Nie wiem,ale ja sie jej już czepiać nie będę.-uśmiechnęłam się.
- A co się dzieję?-zapytała.
- A wiesz przez nią prawie rozpadł się mój związek z Bartkiem.Byłam po prostu głupia i przewrażliwiona.
- Oj przestań na pewno nie.
- Tak,co bym nie słyszała imienia Clara to od razu posądzałam go o zdradę,ale głupia wiedziałam że Bartek taki nie jest i nigdy by mnie nie zdradził.-uśmiechnęłam się do niej.
- No tak ale warto mieć zawsze szeroko otwarte oczy,tak dla własnego bezpieczeństwa.
- Masz rację Ash,a co tam w ogóle u ciebie?-zapytałam.
- Wiesz jak to leci życie z siatkarzem.
- No coś tam wiem,o zobacz jaka śliczna.-powiedziałam pokazując jej kreację.
- Bierz ją jest świetna.-klasnęła w dłonie.Poszukałyśmy jeszcze kreacje na dzisiejszy wieczór dla Ashling i poszłyśmy do kasy zapłacić za zakupy.Następnie pojechałyśmy do fryzjera gdzie zrobią nam też tam makijaż.Na początku robili nam fryzury,po godzinie powstał piękne uczesanie.
- No Lena wyglądasz prześlicznie.-puściła mi oczko Ashling.
- I tak się czuję.-zaśmiałam się,teraz fotel ustąpiłam Ash,ja udałam się na mój makijaż.Wskazując że mam jasną sukienkę,mój makijaż również był jasny,subtelny i delikatny by podkreślić moje oczy.
Od kosmetyczki wyszłyśmy równo o 18:35,a o 19:00 jest cała impreza,więc szybko udałyśmy się do danej restauracji gdzie miało się to wszystko odbyć,miałyśmy szczęście że mogłyśmy się u kosmetyczki przebrać w nasze stroje.Równo o 19:00 zaparkowałyśmy samochód pod restauracją " Cesare ".
- No na bogato.-zaśmiała się Ash pokazując na budynek.
- Co nie tak z nią?-zapytałam.
- Nie najlepsza restauracja w całym mieście i w ogóle.A wiesz jakie ciasteczka są kelnerami.Po prostu tylko co chwilę coś zamawiać.-zaśmiałyśmy się.
- Chodź bo na nas czekają dwa ciasteczka.-powiedziałam i weszłyśmy do środka.Wzrokiem wypatrzyłam Bartka i Ivana,patrzcie zajęli nam miejsca.Podeszłyśmy do nich i przywitałyśmy się.
- Przepraszam panią,tutaj jest zajęte dla naszych kobiet.-zaśmiał się Ivan.
- Bardzo śmieszne kochanie.-powiedziała Ash.
- Pięknie wyglądasz kotku.-szepnął mi na ucho Bartek,a ja w odpowiedzi lekko ucałowałam jego policzek.
- Dziękuję.-uśmiechnęłam się.Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam Clarę,była na prawdę ładnie ubrana i siedziała sama.
- Co tak się rozglądasz?-zapytał Bartek.
- Dlaczego Clara siedzi sama?
- Nie siedzi sama tylko z trenerami i resztą sztabu.-powiedział i zaczął gadać z Ivanem i Ashling.
Wreszcie rozpoczęła się impreza,na początku mówił prezes,trener i kilka osób jeszcze.Po całej przemowie,kelnerzy zaczęli przynosić nasze dania i Ash miała racje kelnerzy są dość przystojni.Serio w skali 1 do 10 to daje im z czystym sercem 8.Wszystkie dania były przygotowane według włoskiej receptury,palce lizać po prostu,ale kochani nadeszła najlepsza część każdej zabawy,tak dobrze myślicie tańce.Wszyscy ruszyli na parkiet,a ja siedziałam dalej na miejscu,ponieważ Bartkowi się nie śpieszyło mnie poprosić do tańca.
- Dlaczego siedzimy?-zapytałam.
- Chcę się napatrzeć na moją piękną narzeczoną.-uśmiechnął się.
- Bartek chodź tańczyć.-wstałam i go pociągnęłam za rękę.
- Lenka poczekaj,chcę coś zrobić.-powiedział,a ja się na niego spojrzałam.
- Co?-zapytałam,a on wpił mi się namiętnie w usta.
- Teraz możemy iść.-powiedział kiedy oderwał się ode mnie.
- Wariat.-zaśmiałam się i poszliśmy tańczyć.
Tańczyliśmy już piątą piosenkę,kiedy mój wzrok utkwił przy stoliku Clary.Siedziała ona smutna i sama.Wiecie zrobiło mi się jej żal.Szepnęłam Bartkowi,żeby poprosił ją do tańca.Spojrzał na mnie uważnie,a ja pokiwałam tylko głową.Ja wróciłam do stolika,a ona udał się do Clary.
- Co się stało?-zapytała Ashling,kiedy usiadłam na swoim miejscu.
- A gdzie Ivan?-zapytałam jej.
- Poszedł do toalety,a ty już nie tańczysz?
- Powiedziałam Bartkowi,żeby poprosił Clarę do tańca.-powiedziałam a ona się zakrztusiła napojem,który piła.
- Wow jaka odmiana,ostatnio ci przeszkadzała.
- Wiem,ale zmieniłam się i wiem że to tylko jego koleżanka.-zaśmiałam się.
- Ale pamiętaj....-zaczęła Ashling,ale przerwałam jej.
- Miej zawsze szeroko otwarte oczy.-powiedziałam,a ona się zaśmiała.
- O czym plotkujecie dziewczyny?-zapytał Ivan podchodząc do nas.
- O tobie kochanie.-zaśmiała się Ash.
- A gdzie Bartek?-spojrzał na mnie.
- Na parkiecie,a co chcesz mnie i Ash porwać na taniec?-zapytałam i obie na niego spojrzałyśmy.
- Jasne,czy mogę panie prosić?-zapytał a my się zaśmiałyśmy i razem ruszyliśmy na parkiet.
Tańczyliśmy w trójkę trzy piosenki,ale kiedy z głośników poleciała moja piosenka to poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu.Tym ktosiem okazał się mój misio.Odwróciłam się do niego i objęłam rękoma wokół szyi.W jego ramionach mogłam zostać całe życie,a jak zaczął mi szeptać tekst piosenki do ucha to całkowicie się rozpłynęłam.Kiedy popłynęły ostatnie dźwięki piosenki,zbliżyłam swoje usta do ust Bartka i szepnęłam.
- Kocham cię skarbie.-i złożyłam ciepły oraz delikatny pocałunek.
- Ja ciebie też myszko.
W mieszkaniu byliśmy około 3:00 w nocy,pożegnaliśmy się z sąsiadką i podziękowaliśmy za opiekę.Dzieci smacznie spały,więc my zajęliśmy się sobą,oczywiście w sypiali,ale to już normalka.Kochaliśmy się całą noc,a księżyc oświetlał nasze nagie i bardzo spragnione ciała.Takie noce to ja mogę mieć codziennie.
Rano obudziły mnie promienia słońca wpadające przez okno do sypialni.Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po całym pokoju,byłam w nim sama.Zdziwiona narzuciłam na siebie koszulkę Bartka i wstałam z łóżka.Gdy weszłam do salonu doznałam kolejnego szoku,nikogo nie było.Byłam w każdym pomieszczeniu,cicho pusto i głucho.Poszłam po telefon i wybrałam numer Bartka,ale nie odebrał.Kurcze co się dzieje,przecież zaraz dostanę zawału.Zaczęłam się bardziej denerwować.Nagle drzwi wejściowe się otworzyły i zobaczyłam uśmiechniętego Bartka z dziećmi.
- Cześć kochanie.-cmoknął mnie w czoło.
- Cześć mamusiu.-przytuliła się do mnie Maja.
- Gdzie wy byliście?-zapytałam przytulając Maję.
- Byliśmy w sklepie po coś na śniadanie.-zaśmiał się Bartek.
- Dlaczego mnie nie obudziłeś,wiesz jak się wystraszyłam.
- Oj tam,chodź zrobimy śniadanie.-poszliśmy do kuchni i zrobiliśmy wspólnie śniadanie.Kiedy wszyscy byliśmy pojedzeni,ja zajęłam się sprzątaniem,a Bartek poszedł bawić się z dziećmi.Kiedy sobie pomyślę,że za chwilę muszę wracać do Polski to odechciewa mi się wszystkiego.Myłam tak naczynia i nagle poczułam jak obejmują mnie silne ramiona i ciepłe pocałunki na szyi.
- Co się stało?-zapytałam z uśmiechem.
- Nic tylko się stęskniłem.-wyłączyłam wodę i odwróciłam się do niego twarzą.
- Wiesz że z dziećmi wracam do Polski za dwa dni.-powiedziałam,a on zrobił smutną minę.
- Niestety wiem,ale zaraz się zobaczymy bo przylatujemy grać ze skrą.
- Bartek musimy w końcu pomyśleć o chrzcie Kuby.-powiedziałam.
- No tak,ale to chyba od razu ze ślubem.
- Nie wiem,w ogóle jakie ty masz plany.-zaśmiałam się.
- Moimi planami jest porwać taką brunetkę pod sam ołtarz i czekać aż powie TAK.
- Oj gdzie ty tą brunetkę znajdziesz?-zapytałam.
- Ona stoi przede mną.-pocałował mnie.
- Jak mi kupisz ładną suknię to pójdę pod ten ołtarz z tobą.-powiedziałam z uśmiechem.
- Kupię ci wszystko co będziesz chciała.-zaśmiał się i mnie pocałował.
- Wszystko mówisz.-uśmiechnęłam się.-Więc chcę piękny kryształowy pałac.
- No dobra może nie wszystko ci kupię,ale postaram się spełniać każdą twoją zachciankę.-znów oddaliśmy się pocałunkowi,ale teraz przerwał nam hałas z salonu,szybko się od siebie oderwaliśmy i pobiegliśmy do pomieszczenia.
- Kuba wszystko mi zepsułeś.-krzyczała Maja,a Kuba się śmiał z tego co mówiła do niego siostra.
- Co tu się dzieje?-zapytałam.
- Mamo on zniszczył mi kolejny rysunek.-powiedziała pokazując na brata.
- Kuba nie wolno.-mówiłam biorąc go na ręce.
- I tyle pracy na marne.Idę się zaszyć do pokoju,żeby pewien osobnik o imieniu Jakub,znowu mi coś nie popsuł.-powiedziała Maja i wyszła z salonu,a ja zaczęłam się śmiać.
- Ty pewny osobniku o imieniu Jakub idziemy się przebrać i lecimy na spacer.-powiedziałam patrząc na synka,a on zadowolony klasnął w dłonie.Przebrałam Kubę i wyszłam z nim na spacer,a Bartek został z Mają w mieszkaniu.Doszłam na jakiś plac zabaw,więc Kuba bawił się w piaskownicy,a ja siedziałam na ławce.Nagle zauważyłam Clarę,nie wiele myśląc zawołałam ją.Na początku była zdziwiona,ale podeszła.
- Hej Clara.-uśmiechnęłam się.
- Hej,coś się stało?-zapytała.
- Nie chciałam cię przeprosić za moje zachowane wcześniejsze.Zrozumiałam,że cię krzywdziłam.
- Nie ma sprawy,nie przejmuj się tym.
- Clara przepraszam cię.-podałam jej rękę, a ona z uśmiechem ją uścisnęła.
- Sama tu jesteś?-zapytała.
- No Maja nie chciała iść więc Bartek z nią w domu został.
- Aaaa rozumiem.-zaśmiała się.
- Wiesz ona to taka straszna obrażalska i musimy uważać żeby jej nie podpaść.-zaśmiałam się.
- Kiedy ślub planujecie?-zapytała.
- Nie wiemy jeszcze,musimy zobaczyć kiedy Bartek będzie mieć tak luźniej w którymś miesiącu.A tak w ogóle dzięki,ze mu pomagałaś tutaj.-uśmiechnęłam się do niej.
- Nie ma sprawy.
- A ty wiesz czy nie zrobił czegoś głupiego po tm jak powiedziałam,że z nami "koniec"?-zapytałam robiąc takiej zajączki z palców i patrząc na nią uważnie.
- Nie,fakt wypił trochę,ale odwiozłam go do domu i pojechałam do siebie.-powiedziała,a mnie ulżyło.Spojrzałam na zegarek na której widniała 13:00.
- Dobra ja się zwijam bo muszę jeszcze obiad zrobić.-powiedziałam biorąc Kubę na ręce.
- Tak ja też już lecę miło było tak pogadać.-uśmiechnęła się.
- Kiedyś to powtórzymy,to cześć.-pożegnałam się z nią i poszłam do mieszkania.Muszę przyznać się,że Clara nie jest taka za jaką ją uważałam,da się z nią pogadać.Jak widać nie ocenia się książki po okładce.....
 
 
 
 
 
I jest kolejny po dłuższym czasie,ale powstał.Nie będę się tłumaczyć bo to nic nie da.Mam nadzieje że wam się spodoba,jak widać Clara chroni Bartka i czy zacznie przyjaźnić się z Leną???
A jak myślicie Bartek przyzna się do zdrady??
Następny pojawi się w następnym tygodniu.Dziękuję za wasze komentarze,a ja obiecuje wszystko u was nadrobić.
Pozdrawiam Aga

10 komentarzy:

  1. Chyba teraz Lena i Clara nie zostaną przyjaciółkami??? ;) Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dziwne wrażenie, że Clara coś kombinuje... Rozdział bardzo mi się podoba. Czekam na następny. :)
    pozdrawiam,
    Karolina R. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję że prawdę powie jej Bartek a nie Clara
    w pewnym sensie Bartek może uważać że nie była to zdrada bo Lena powiedziała że to koniec i w pewnym sensie nie byli razem ale to Bartek powinien jej powiedzieć że ją ZDRADZIŁ a nie Clara bo to bardziej boli

    OdpowiedzUsuń
  4. Clara cos kombinuje? Mam nadzieje ze nie :) Swietny rozdzial :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ;D taka sielanka :) Mam nadzieję, że Clara nic nie namiesza. Pozdrawiam :)i czekam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba ona coś planuje na razie nic nie robi, ale niech tylko nadejdzie okazja to może się zmienić. Bartek powinien powiedzieć prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy Klara coś kombinuje, czy nie, na pewno większość czytelniczek jest do niej uprzedzona, więc każdą zmianę w jej zachowaniu na lepsze interpretuje jako kolejną sprytną intrygę. Pożyjemy, zobaczymy :)
    A Bartek zachowuje się jak klasyczny przykład faceta mającego coś na sumieniu, który usiłuje zagłuszyć wyrzuty sumienia. Obawiam się jednak, że kiedy "bomba" wybuchnie, zniszczenia będą ogromne...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział. mam nadzieję,że będzie ok, chociaż Clara o dziwo jest bardzo miła. Może chce Lenie powiedzieć o jego zdradzie...Mam nadzieję,że Bartek nie zepsuje ich szczęścia, chociaż sama już nie wiem.Czekam na kolejny. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny.Oby Clara nie namieszała.
    Do następnego ;)
    /Ola

    OdpowiedzUsuń
  10. Hejka!! Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award :D
    Informacje tu ------------> http://milosc-o-smaku-siatkowki.blogspot.com/2015/04/liebster-award.html
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń