sobota, 13 grudnia 2014

Rozdział 44:

Tej nocy położyliśmy się bardzo późno spać.Musieliśmy sobie wszystko wyjaśnić,przeprosić.Spałam niewiele bo już o 8:00 byłam na nogach.Miałam takie wielkie wyrzuty sumienia,że wczoraj uderzyłam Bartka,przecież miał prawo się tak zachować.Myślałam też na ojcem,nie wiem co takiego naopowiadał Damian,że on nie potrafi mi zaufać.Powinnam złożyć im wizytę i na poważnie porozmawiać.
- Co tak wcześnie wstałaś?-zapytał mnie Bartek obejmując od tyłu z zaskoczenia.
- A tak jakoś,a ty co wstałeś?-zapytałam.
- Bo ciebie obok nie było.-odwróciłam się do niego twarzą i zobaczyłam lekkie zaczerwienienie na policzku.Dotknęłam tego miejsca i spuściłam wzrok.
- Przepraszam cię.-szepnęłam.
- Lena należało mi się,przesadziłem wczoraj.-pocałował mnie.
- Bartek,a ty masz dobry garnitur?-zapytałam.
- No tak,a co?
- Przecież za trzy tygodnie jest ślub Izy,poczekaj ja pójdę go wyjąć i zmierzysz go.
- Ale po co jest dobry.-powiedział,a ja na niego spojrzałam na niego.
- Zmierzysz go bo nie chcę się wstydzić jak będzie za krótki na ciebie wielkoludzie.-zaśmiałam się i poszłam szukać jego garnituru.To było trochę trudne,bo okazało się że on go nie ma.Po prostu świetnie,po moim godzinnym poszukiwaniu przypomniało mu się,że jest w Nysie.Świetnie,a ja tu się męczę i go szukam.
- Bartek,co ty na to jak pojedziemy na zakupy i od razu po dzieci?-zapytałam siadając mu na kolanach w salonie.
- No dobra,musimy lodówkę uzupełnić.-po śniadaniu,ubraliśmy się i ruszyliśmy najpierw na zakupy.Kupiliśmy żywność i nawet udało mi się go namówić na kilka ciuchów dla dzieci,a ja nawet dostałam fajną bieliznę i jak on stwierdził że ojciec wychodzi zawsze bez niczego.
Kiedy byliśmy w drodze do Katowic nic nie mówiliśmy,panowała taka cisza,ale to nie była taka cisza która mi przeszkadzała,wręcz odwrotnie.Przy niej mogłam się odprężyć.
- Lena mogę zadać ci pytanie?-odezwał się do mnie w końcu.
- Jasne,o co chodzi?-spojrzałam na niego uważnie.
- Chciałabyś wrócić do siatkówki?-zdziwił mnie tym pytaniem.
- Co cię tak nagle wzięło?
- Oj normalnie się pytam.-zaśmiał się.
- Nie wiem,nie zastanawiałam się.
- A gdybyś miała taką możliwość?-zapytał,jego pytania trochę zaczynały mnie mnie drażnić.
- Do czego zmierzasz?-zapytałam.
- Po prostu chcę się zapytać,czy jesteś szczęśliwa?
- Uważasz,że nie jestem szczęśliwa?-zapytałam patrząc na niego bardzo uważnie.
- Nie,mam nadzieję że jesteś ze mną szczęśliwa.-zaśmiał się by rozładować maleńkie napięcie które się stworzyło.
- Jestem bardzo szczęśliwa,bo mam cudowne dzieci i cudownego narzeczonego,ale mam nadzieję że za niedługo męża.Wiesz muszę ci się do czegoś przyznać.
- No dawaj.-zachęcał mnie.
- Zawsze chciałam mieć na nazwisko Kurek,odkąd cię poznałam to wyobrażałam sobie nasz ślub,jacy jesteśmy szczęśliwi.Nie sądziłam że ty spojrzysz na mnie.Przez całe gimnazjum bałam się do ciebie zagadać,a jak nauczyciel kazał mi być z tobą w grupie,albo w parze to myślałam że mi serce wyskoczy.W liceum postanowiłam się stać bardziej odważniejsza.
- I wtedy zwróciłaś moją uwagę,nie byłaś już szarą myszką,która wiecznie się chowała.-złapał mnie za rękę.
- No wiesz myślałam że ta cała Kinga mi cię zabierze.-zaśmiałam się.
- A wiesz że ją spotkałem w Spale?-powiedział,a ja się zaciekawiłam.
- Co dalej taka ładna?-zapytałam trochę ironicznie.
- Lenka nie bądź zazdrosna bo spotkałem ja jak szła z mężem do lekarza z ciążowym brzuchem.-zaczął się śmiać.
- Bardzo śmieszne baranie jeden.Po prostu boki zrywać.-uderzyłam go w ramię.
- Kocham cię Lenor.-śmiał się dalej i ja w końcu nie wytrzymałam.
- Nie mów do mnie Lenor.
- Kocham cię.-złapał mnie za rękę.Cała w skowronkach włączyłam radio i z niego poleciał hit tego roku.
- O tak kocham ją.-powiedział Bartek i zaczął śpiewać wraz z piosenkarzem,sama się dołączyłam.W końcu dojechaliśmy pod blok Poli.Weszliśmy na odpowiednie piętro i zadzwoniliśmy dzwonkiem.
- O cześć,już mi je zabieracie?-zapytała z uśmiechem i mocno mnie przytuliła.
- No wiesz nie chcemy ci kłopoty robić.-zaśmiał się Bartek.
- Przecież to żaden kłopot,to aniołki.-powiedziała.
- Tak,dopóki Maja nie zacznie zadawać głupich pytań.-powiedziałam i weszliśmy do salonu.
- Mama,tata.-krzyknęła Maja jak tylko nas zobaczyła i rzuciła się w ramiona swojego ojca.
- A gdzie Kubuś?-zapytałam i w tym momencie Pola przyszła z moim drugim szczęściem do salonu.-Jest moje szczęście najdroższe.-wzięłam go na ręce.
- Tęsknił za wami bo trochę płakał w nocy,ale Maj pomagała mi go uspokajać.-uśmiechnęłam się do niej.
Zostaliśmy na obiad u Poli i stwierdziliśmy że musimy wracać.W Bełchatowie byliśmy po 22:00 bo jeszcze pojechaliśmy odwiedzić jeszcze Izę i Sebę.Jestem tak zadowolona z ich szczęścia,teraz muszę jeszcze znaleźć kogoś dla Poli,tak pobawię się w swatkę i jeszcze Izę w to wkręcę.
Dzieci bardzo szybko zasnęły,więc my mogliśmy zająć się sobą.Usiedliśmy w salonie i oglądaliśmy film puszczony w telewizji.Padło na "Powiedz Tak"świetny film,oczywiście popłakałam się ale już tak mam.Spać poszliśmy po 00:00.Kiedy wreszcie udało mi się zasypiać,to obudził mnie Sms.Kiedy go odczytałam to oczy mi o mało nie wyszły.
- O mamusiu.-pisnęłam ze szczęścia.Przez co obudził się Bartek.
- Co się stało?-zapytał zaniepokojony moim krzykiem.
- Popatrz na to.-pokazałam mu telefon by zerknął na ekran i od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- No to się dzieje.-powiedział,więc posłuchajcie dostałam sms'a od mojej koleżanki z liceum z zaproszeniem na spotkanie klasowe:
Klasową zabawę bardzo długo się pamięta. W tym na pewno pomogą nam wasze buzie uśmiechnięte ! Serdecznie zapraszam ciebie Lenko i Bartusiu w dniu 20 lipca o godz. 18:00 adres:oczywiście nasza najlepsza wagarowa kawiarnia.
Dora
- Odpiszę,że będziemy.-spojrzałam na niego,a on kiwnął głową z rozbawieniem.
- Będziemy skarbie.-oczywiście na jednej wiadomości się nie skończyło,pisałam z Dorotą do rana i tak oto tym sposobem znowu byłam nie wyspana.Nie mogę się doczekać już tego spotkania.
Ten tydzień bardzo szybko minął i nadszedł dzień naszej klasowej zabawy.Od rana biegałam i nie wiedziałam w co się ubiorę.Postanowiliśmy w między czasie pojechać na kilka dni do Nysy.U rodziców Bartka byliśmy około 16:00.Szybko się przywitaliśmy i ja zajęłam łazienkę bo musiałam się przygotować.
Szybko zrobiłam sobie fryzurę i się ubrałam.
- Bardzo ładnie wyglądasz.-powiedział Bartek kiedy zeszłam na dół.
- Dziękuję skarbie,ty też.Chodźmy żeby się nie spóźnić.-pociągnęłam go za rękę.Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i wyszliśmy do kawiarni kiedy tam dotarłam to zobaczyłam naszą całą zwariowaną klasę.
- O państwo Kurek przybyło.-zaśmiał się Jarek.Zaśmiałam się i od razu przytuliłam moje koleżanki,nie powiem brakowało mi ich strasznie.Niestety nie obyło się to spotkanie bez Roksany,całe liceum jej nie lubiłam,zawsze chciała mi Bartka odebrać.
- Lena jak ty ślicznie wyglądasz,wiesz poszłam do twoich teściów bo nie miałam twojego numeru.-powiedziała Dorota.
- Dora to jeszcze nie są moi teściowie.-zaśmiałam się.
- Jak to,Bartek jeszcze cię nie zaciągnął pod ołtarz?-zaśmiała się.
- Nie,na razie się oświadczył.-pokazałam jej moją rękę z dowodem.
- Ale z tego co mówiła pani Iwona to macie dzieci.-powiedziała poi chwili.Pociągnęłam ją za rękę i wyszłyśmy na zewnątrz.
- Doris posłuchaj mieliśmy z Bartkiem malutką przerwę w związku.-powiedziałam i zaczęłam jej wszystko opowiadać.Ona słuchała mnie bardzo mnie uważnie.-No i teraz znowu nam się jakoś układa.-skończyłam swoją historię.
- To dlatego nie wstawiłaś się na treningach w klubie.-powiedziała,a ja na nią spojrzałam.-No wiesz do tego co starałyśmy się obie.-a ja pokiwałam głową.
- Po prostu,nie mogłam.
- Dobrze że zmądrzeliście oboje bo nie ręczyłabym za siebie.-powiedziała.
- Dobra a co u ciebie?-zapytałam.
- Nie uwierzysz ale jestem z Jarkiem.-powiedziała,a ja zaczęłam się śmiać.
- Czekaj jak to było,nigdy nie będę z takim burakiem jak Jarek.Co się więc stało?
- Lenka no zakochałam się,a wiesz że miłość trafia w niewiadomym dla nas czasie.Dosyć chodźmy do środka.-weszłyśmy do kawiarni i zaczęliśmy zabawę.Miło było znów spotkać się wszyscy,chodź wolałabym bez Roksany,no ale jakoś ją przeżyję.
- Lenor,kopsnij do lady po cukier.-powiedział Jarek,a ja uderzyłam go w ramie.
- Nie mów do mnie Lenor i sam se leć.- Sobie,Lenor sobie.-zaśmiał się Maciek.
- Se sobie,też różnica.-zaśmiałam się.
- W ogóle musicie nam pokazać te swoje szkraby.-powiedziała Kasia.
- No wiesz Kasiu kto zasłuży to zobaczy.-powiedział Bartek.
- Dobra chłopaki lecimy.-powiedział Tomek,a ja wiedziałam co to znaczy,poprawka wszyscy wiedzieliśmy co to znaczy.Jeżeli jeden mówił idziemy to znaczy że idą na fajki.
- Oni się nie zmienią już nigdy.-zaśmiała się Gosia.
- Raczej nie,ale miejmy jeszcze ten cień nadziei.-powiedziałam poważnie,ale nie wytrzymałam i się zaśmiałam.Nagle do kawiarni wszedł Eryk,można rzec że takie klasowe ciacho.Bo każda dziewczyna chciała z nim chodzić i muszę przyznać że w szkole na małą chwilkę zapominałam o Bratku i leciałam na Eryka.Nic się nie zmienił,tak samo przystojny i dobrze zbudowany,ale wolę mojego wielkoluda.
- Cześć dziewczyny.-uśmiechnął się i nam ugięły się kolana,co ten człowiek z nami robił.
- Cześć Eryk.-odezwała się Ula.
- Miło was znowu zobaczyć i oczywiście wszystkie piękne.-ale kokietował,w końcu wrócili nasi chłopcy i przywitali się z kolegą.Zabawa trwała dalej,ale co to zabawa bez alkoholu i tańców.Kiedy poleciały dźwięki Bałkanicy wszyscy ruszyliśmy na parkiet.Wszystko trwało do 2:00 w nocy,kiedy wyszliśmy z kawiarni nie poszliśmy do domów tylko na rynek.Gdzie wydzieraliśmy się i chlapaliśmy w fontannie.Poczułam się jak w szkole,wspomnienia wróciły i co najważniejsze nasza przyjaźń przeżyła już tyle lat.
Obudziłam się w łóżku,w pokoju Bartka.Spojrzałam na zegarek i przeraziłam się.Była godzina 14:00.Szybko zerwałam się z łóżka i poleciałam do kuchni,gdzie słyszałam odgłosy radia.
- O dzień dobry Lenko.-powiedziała pani Iwona.
- Dzień dobry,jak mi wstyd wstawać o takiej godzinie.-powiedziałam.
- Przestań musiałaś się wyspać bo takiej imprezie.-zaśmiała się.-Bartek poszedł z Adamem i dzieciakami na plac zabaw.
- To dobrze,wolałabym się najpierw ogarną niż żeby mnie wszyscy oglądali taką.-powiedziałam.
- Fajnie było? Bo przecież od Bartka nic się dowiedzieć nie mogę.
- Fajnie,miło było się spotkać ze wszystkimi,ale nie powiem byli wszyscy zdziwieni że ja i Bartek nie jesteśmy małżeństwem.-zaśmiałam się.
- Teraz widzę jak wam taka wielka przerwa pomogła we wszystkim,żeby odbudować od początku.-powiedziała i się uśmiechnęła.
- Tak też to zauważyłam,mam nadzieję że takiej przerwy już nie będzie.
- Raczej nie,oj Lenko o­pat­rz, co ta miłość wy­rabia z ludźmi!
- Le­piej zo­baczmy, co ro­bi jej brak.-zaśmiałyśmy się,poszłam szybko się ubrać i pomogłam pani Iwonie z obiadem,później wrócił Bartek i spędziliśmy resztę dnia na romantycznym spacerze,taki mój kochany romantyk.......
 
 
 
Po prostu wielkie PRZEPRASZAM,brak weny we mnie wstąpił.Na szczęście wróciła następny pojawi się w tygodniu.
Jeszcze raz przepraszam.
Pozdrawiam Aga

7 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, ale coś przeczuwam, że będą kolejne komplikacje. Czekam na kolejny. Pozdrawiam. Paula :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super:)) Ciesze się ze go dodałaś, Do następnego pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że sobie wszystko wyjaśnili! :) Nie lubię, jak się kłócą ;)
    Mam nadzieję, że ojciec Leny pójdzie po rozum do głowy i przeprosi córkę za swoje zachowanie. Nadal jestem ciekawa, co nagadał mu ten idiota!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że wytłumaczyli sobie wszystko. Widać, że potrzebowali takiego wyjścia i było ono bardzo udane. Oby tylko nic złego nie było już między nimi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny. Czekam na kolejny.
    /Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale słodko się znowu zrobiło między Bartkiem i Leną ♥ Ale znając tę historię pewnie znów w jakiś sposób będziesz starała się namieszać ;)
    Popieram takie inicjatywy spotkań klasowych po latach. W końcu chyba każdy z nas byłby ciekawy, jakie zmiany zaszły w życiu naszych rówieśników :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :D
    Cieszę się,że się pogodzili. Mam nadzieję,że nie będziesz przynajmniej na razie chciała zepsuć ich szczęścia. Oby jeszcze jej ojciec opamiętał się i dał jej wszystko wytłumaczyć.
    Pozdrawiam i do następnego! ;*

    OdpowiedzUsuń