poniedziałek, 27 października 2014

Rozdział 35:

Jak zawsze obudziłam Maję do szkoły i oczywiście Bartka na trening,na który ja sobie później zawitam.Kiedy wyszli z domu,ja postanowiła się jeszcze zdrzemnąć.Nie trwało to za długo bo Kubu się obudził.Nakarmiłam go,przebrałam.I sama poszłam się ubrać.
Z mieszkania wyszliśmy o 11:00,spacerkiem dotarłam na halę,ochroniarz bez trudu mnie wpuścił w końcu mnie zna.
- Przepraszam gdzie jest gabinet statystyków?-zapytałam sprzątaczki.
- Musi iść pani do końca korytarzem i drzwi po lewej,a czy to jest Kubuś?-zapytała z uśmiechem.
- Tak,a skąd pani wie?-zaśmiałam się.
- Pan Bartek dużo opowiada mi jaką to on ma wspaniałą rodzinę.-ucieszyło mnie to że,w sercu zrobiło mi się strasznie ciepło.Chwilkę pogadałam z panią Basią później zajrzałam do Pauliny i poprosiłam by zajęła się Kubą przez chwilkę,a następnie ruszyłam do pokoju Sabiny.Zapukałam i kiedy usłyszałam słowo "PROSZĘ" to weszłam.
- Cześć.-powiedziałam.
- Lena,a co cię tu sprowadza?-zapytała zszokowana.
- Chciałam pogadać,masz czas,a co się głupio pytam dla mnie znajdziesz czas.-usiadłam sobie wygodnie.
- Więc czego chcesz?-zapytała.
- Posłuchaj może się powtórzę,ale czego nie zrozumiałaś po mojej ostatniej wizycie u ciebie?
- Nie rozumiem o czym do mnie mówisz.-zaśmiała się a ja miałam ochotę ją walnąć.
- Dobrze więc porozmawiamy jeszcze raz,masz raz na zawsze odczepić się od Bartka,a jeżeli zobaczę że jesteś za blisko niego to porozmawiamy sobie inaczej.-powiedziałam stanowczo.
- Posłuchaj Bartek mi mówił że ostatnimi czasy olewasz go,chciał zabrać cię na kolację ale ty go olałaś więc to tylko twoja wina.
- Wiesz mam w dupie to co do mnie mówisz,ale Bartek nie jest twoim służącym i nie będzie na każde twoje wezwanie.-powiedziałam zła.
- Oj Lena,Bartek ma tylko we mnie jakieś oparcie,tylko mi potrafi się wygadać.Ty nie jesteś dla niego odpowiednia.-zaśmiała się.
- Ale Bartek jest ze mną i ty tego nie zmienisz.
- Ze względu na dzieci,gdybyście ich nie mieli to szybko by cię zostawił.
- Wiesz że nie masz racji,my z Bartkiem byliśmy już w liceum więc nie zniszczysz między nami nic.-powiedziałam.
- Po co mam niszczyć skoro sama to robisz,bo nie potrafisz mu zaufać.-powiedziała.
- Ja mu ufam to tobie nie ufam,i ja cię proszę nie zbliżaj się do niego,to tylko dla twojego dobra.-wstałam.
- Posłuchaj ja jadę z nimi do Spały,więc będę zawsze blisko.-zaśmiała się,a ja do niej podeszłam.
- Zrobisz coś co rozwali mój związek to cie zabiję.-szepnęłam i wyszłam z pokoju bo gdybym została dużej to bym jej coś zrobiła.Nędzna suka,potrafi tylko niszczyć szczęście,ale ja się nie poddam.
- Już jestem.-uśmiechnęłam się do Pauliny.
- On jest taki cudowny.Załatwiłaś sprawę?-zapytała.
- Mam nadzieję ze tak.-powiedziałam i do pokoju wszedł Mariusz z Bartkiem.
- A co wy tu robicie?-zapytał Bartek i najpierw mnie pocałował a później wziął synka na ręce.
- Przyszliśmy po ciebie,taki spacerek.-zaśmiałam się.W hali spędziliśmy jeszcze godzinę bo chłopaki brali prysznic i w ogóle.Później spacerkiem udaliśmy się pod szkołę,skoro Maja kończyła lekcje.
- Lenka a tak na serio co robiłaś na hali?-zapytał kiedy usiedliśmy na ławce,powiedzieć mu prawdę czy raczej ominąć ten wątek.
- Paulina zadzwoniła że ma małą sprawę do obgadania i wiesz przyszłam,a co nie cieszysz się.
- Ja bardzo.-pocałował mnie ale to nie trwało za długo bo Kuba zaczął przypominać że też z nami jest.
- Musimy się kiedyś dzieci pozbyć na max dwa dni.-zaśmiał się a ja razem z nim.
- No wiesz jak nasi rodzice nie będą mieli nic przeciwko to czemu nie.-i rozległ się dzwonek,a chwilę później Majka wybiegła z budynku.
- Mamo nie uwierzysz,dostałam jedynkę.-powiedziała smutna i zaczęła płakać.
- Skarbie nie płacz mi też się zdarzały jedynki.-powiedziałam i wzięłam ją na kolana.
- A za co?-zapytał Bartek.
- Za sprawdzian z matematyki.
- Oj myszko nie przejmuj się nauczymy się dobrze i napiszesz poprawę.-uśmiechnęłam się,a on wytarła łzy.
- Kubuś.-pisnęła i teraz zauważyła że jej brat też tu jest.-Idziemy już?-zapytała,a ja pokiwałam głową.
Resztę dnia spędziliśmy razem,ale wieczór już nie bo zadzwoniła Sabina.
- No ty chyb nie chcesz iść?-zapytałam kiedy skończył gadać.
- Szybko to załatwię spokojnie.-zaśmiał się,ale mi do śmiechu nie było.
- Bartek przecież mieliśmy wieczór spędzić razem.-powiedziałam.
- Kochanie wrócę szybciej niż myślisz.-pocałował mnie i wyszedł.No świetnie,ona się ze mną w tym momencie bawi.Wkurzona poszłam wziąć prysznic i położyłam się do łóżka,wcześniej zostawiając mu pościel w salonie.Jeżeli dla niego na prawdę ważna jest Sabina to niech z nią będzie,a nie ze mną.Nawet nie wiem o której zasnęłam wiem tylko że Bartek długo nie wracał.
Rano obudził mnie budzik o 7:00,wstałam i wyszłam do salonu.Szok,Bartek nie wrócił na noc,jego pościel nie była tknięta.Zaczęłam się trochę denerwować,może mu się coś stało.Chwyciłam telefon,ale nie odbierał.Nie minęło 5 minut kiedy otworzyły się drzwi wejściowe.Pognałam szybko na przedpokój i kiedy ujrzałam Bartka całe zmartwienie no dobra nie całe zeszło.
- Gdzie ty byłeś?-zapytałam wkurzona.
- Śpieszę się na trening pogadamy później.-powiedział i chwytając torbę wyszedł.Przez moją głowę przelatywały głupie myśli,a co jeśli Sabina dopięła swojego i nawet nie chcę o tym myśleć.Zapomniałam o wszystkim,ale w miarę szybko się ocknęłam bo Majkę do szkoły musiałam zaprowadzić.
O 10:00 odwiedziły mnie Pola i Iza,z czego bardzo się ucieszyłam bo musiałam się wygadać.
- Co się stało Lenka?-zapytała Pola,kiedy stłukłam kolejną filiżankę.
- Bartek chyba ma romans.-powiedziałam i zaczęłam płakać.
- Jak to chyba,nie jesteś tego pewna.-powiedziała Iza.
- Wczoraj zadzwoniła Sabina,czegoś chciała on pojechał i nie wrócił na noc.-łkałam.
- Skąd wiesz może wrócił.-stwierdziła Pola.
- Nie bo wszedł do domu dopiero o 7:00.
- Lenka ale to nie znaczy że on cię zdradza.
- Same w to nie wierzycie,nie wiem co mm robić.-opadłam na krzesło.
- Posłuchaj mnie,jak będzie brał prysznic sprawdź mu telefon.-powiedziała Iza.
- Mam mu grzebać w telefonie?-zapytałam.
- To jest jedyne wyjście,chyba że potrafisz zapytać się go prosto w twarz?
- Nie,dobra sprawdzę,ale jak mnie przyłapie?-zapytałam.
- To udasz że ktoś dzwonił,albo sprawdzałaś godzinę.-powiedziała Pola.
Jak dla mnie to nie był dobry pomysł ale ja muszę znać prawdę,czemu Bartek dziś na noc nie wrócił.Była godzina 16:00 kiedy do domu wszedł Bartek z Mają.Ja byłam w salonie z Kubą,kiedy przekroczył próg łazienki,zrobiłam to wzięłam jego komórkę i zaczęłam ją przeglądać.Nie zobaczyłam żadnych niepokojących wiadomości,więc byłam jakoś spokojna,ale gdzie on był???
- Maja chodź na obiad.-zawołałam córkę do kuchni,gdzie na stole stał dzisiejszy obiad.Jadłyśmy sobie spokojnie,i o kilku minutach dołączył do nas Bartek.Nic się nie odzywał,więc sama nie zaczynałam tematu.
- Mamusiu a wiesz że poprawiłam jedynkę na czwórkę.-powiedziała Maja,a ja się uśmiechnęłam.
- To super,a nie mówiłam teraz idź odrobić lekcje.-powiedziałam sprzątając talerze.Kiedy zajęłam się zmywaniem naczyń,poczułam jak przytula się do moich pleców.
- Kocham cię.-szepnął i poczułam że to dobry moment o zapytanie gdzie spędził noc.Więc zakręciłam wodę i odwróciłam się do niego.
- Bartuś gdzie ty byłeś całą noc?-zapytałam.
- Wszędzie,wracając od Sabiny zadzwonił Winiar że są w barze,więc poszedłem tam do nich,a później po całym mieście szukaliśmy Wrone bo gdzieś wyszedł i nie mogliśmy go znaleźć,a później okazało się że zasnął pod stołem w tym barze.-powiedział a ja zaczęłam się śmiać.
- To dlaczego nie zadzwoniłeś?-zapytałam.
- Bo wiedziałem że już śpisz.-uśmiechnął się.
- Boże,nawet nie wiesz jak mi ulżyłeś.-powiedziałam.
- Dlaczego?-zapytał.
- Kiedyś ci powiem,ale teraz idź do Kubusia a ja dokończę zmywanie.-pokiwał głową,a ja z uśmiechem zmywałam dalej.Teraz męczy mnie jedna sprawa,czego chciał Sabina.Po sprzątaniu udałam się do salonu.
- Bartuś mogę mieć jeszcze jedno pytanko?-zapytałam siadając koło niego i głaskając Kubusia po plecach.
- No jasne.
- Co chciał wczoraj Sabina?-zapytałam w końcu.
- Chciała bym jej pomógł z poskładać nowe meble.
- Bartek czy ona ma kogoś?
- Nie sądzę,ale może się mylę a co?-zapytał.
- Nic nic tylko się pytam,a następnym razem daj znać jak nie wracasz na noc bo martwię się o ciebie.
I niestety nadszedł ten dzień kiedy muszę go oddać Spale.Wstaliśmy bardzo wcześnie,bo o 5:00.Zanieśliśmy wszystkie jego rzeczy do samochodu i wyruszyliśmy w drogę do Spały.Około 9:30 byliśmy pod ośrodkiem,przywitaliśmy się ze wszystkimi i czekaliśmy na trenerów i sztab.
- Cześć Lenka.-usłyszałam za sobą i zobaczyłam Monikę.
- No cześć,ale już masz brzuszek.-powiedziałam przytulając ją.
- No tak w końcu za cztery miesiące będę rodzić.-zaśmiała się.
- A macie imię?-zapytałam.
- No Pola.-powiedziała.-A gdzie Kubuś z Mają?-zapytała.
- Z moimi rodzicami,a przyjechałam tylko coś zobaczyć.
- Nawet wiem co,to tlenione coś co idzie w naszą stronę.-spojrzałam w tamtą stronę i myślałam że mi oczy wylecą,ubrała się jak tania dziwka.Starałam się być grzeczna ale nie wychodziło mi to,wreszcie przyjechała reszta sztabu i nadszedł czas by się pożegnać.
- To widzimy się dopiero na meczu w Katowicach.-uśmiechnął się.
- Nawet tak nie mów,nie wiem czy wytrzymam.-zaśmiałam się.
- Wierzę w ciebie,kocham cię słonko.-szepnął.
- Ja ciebie też.-zauważyłam że w naszą stronę zmierza Sabina,więc szybko wiłam się Bartkowi w usta.Nie powiem bo spodobała mu się ta reakcja.
- Masz o nas myśleć-szepnęłam.
- Zawsze będę.-odszepnął i znów mnie pocałował.I niestety musiałam już jechać,co było chyba najtrudniejsze bo nie chciałam go zostawiać.
- Chodź Monia odwiozę cię.-powiedziałam.
- Przestań pojadę autobusem.-spojrzałam na nią.
- Chodź,i tak jadę do Katowic więc odwiozę cię.-uśmiechnęła się i pojechałyśmy do Jastrzębia,a ja później do Katowic.I wiecie co cholernie za nim tęsknie a minął dopiero jeden dzień......




I jest kolejny,przepraszam za taki poślizg ale problemy robią swoje,ale wszystko jest dobrze i mamy go :)
Jak wam się podoba,jak obiecałam jest dłuższy i trochę się w nim działo,jak myślicie czy w Spale wydarzy się coś co nie powinno mieć miejsca?
Następny w środę.
Pozdrawiam Aga




9 komentarzy:

  1. Super! Mam nadzieje, że jednak nie, a Sabina się odczepi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że tak xd lubię jął bohaterzy mają pod górkę xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż boję się pomyśleć co wykombinuje Sabina. Mam nadzieję że się odczepi. Czekam na następny. Pozdrawiam. Paula :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że Bartek okłamał Lenę z tą nocką, bo pewnie spał u Sabinki. A co wyjazdu? Hmm. Napewno coś wykombinuje ta wywłoka, mam tylko nadzieje, że Bartek w porę otworzy oczy. Czekam z niecierpliwością na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wrażenie, że Bartek jest za mało asertywny i nie potrafi odmówić Sabinie, a ona to wykorzystuje, bo widzi, że zgrywanie biednego nieporadnego dziewczątka przynosi pewien skutek.
    Jestem dumna z Lenki, bo wreszcie postawiła sprawę jasno i broni swojego terenu jak lwica ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam jkieś dziwne wrażenie, że Bartek nie powiedział jej prawdy. A może chce zrobić Lenie niespodziankę, ale wątpię. Niech on w końcu przejrzy na oczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja także myslę, że Bartek kręci. No ale zobaczymy co będzie dalej
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. czuję,że ta Sabina namiesza w ich związku a Bartek coś kręci ,czyżby zdradził??? jestem ciekawa jak potoczą się dalej ich losy. pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mnie ta Sabina irytuje grrrr! Wytargałabym taką za dziwkę. Wierzę, że Bartek nie jest taki głupi, ale wiadomo do czego się taka może posunąć? Wybacz, że się nie odzywałam, ale szkoła mnie przytłacza ;/
    Pozdrawiam ;*
    Agnieszka Nowak

    OdpowiedzUsuń