niedziela, 21 września 2014

Rozdział 25:

Nie było go całą noc,próbowałam się do niego dodzwonić ale nie odbierał,ale za to dostałam wiadomość od Winiara że Daga urodziła w nocy synka Antka.Byłam szczęśliwa ale z drugiej strony smutna.Zmęczona niestety zasnęłam i nie mam pojęcia o której wrócił i czy w ogóle wrócił.
Rano obudził mnie skrzypienie szafy.Otworzyłam oczy i zobaczyłam Bartka który wyciąga jakieś ubrania.
- Co ty robisz?-zapytałam zaspana.
- Pakuję się na trening nie widzisz?-zapytał ironicznie i mój dzień znów rozpoczął się płaczem.Szybko wstałam i pobiegłam do łazienki.Płacząc zerknęłam w lustro i myślałam sobie co ja zrobiłam że on mnie tak traktuje.
- Lena otwórz drzwi.-zapukał lekko.
- Wynoś się nie chcę cie widzieć.-krzyknęłam dławiąc się łzami.
- Otwórz bo spóźnię się na trening.-wkurzona otworzyłam drzwi i zaczęłam go bić pięściami po torsie.
- Po co zjawiłeś się znów w moim życiu?-krzyczałam.
- Przestań.-sam krzyknął i łapiąc mnie za nadgarstki.
- Możesz mi powiedzieć co się tobie stało?.-zapytałam dalej dławiąc się łzami.-Przecież sam chciałeś żebyśmy z tobą zamieszkały,sam chciałeś drugiego dziecka,sam dałeś mi nadzieję.Bartek co się stało?
- Lena pogadamy jak wrócę z treningu.-tylko tyle usłyszałam z jego ust,wszedł do łazienki i później jakby nigdy nic poszedł na trening.Zmęczona tym wszystkim poszłam do łazienki i wzięłam długą kąpiel.Później się poszłam ubrać.

 
Robiąc śniadanie do kuchni weszła Maja.
- Mamusiu też dostanę tosta?-zapytała.
- Tak nawet dwa.-pocałowałam ją w czółko.Dałam jej śniadanie i poszłam do sypialni.Nie powiem był niezły bałagan więc postanowiłam posprzątać.
Sprzątając szafkę nocną Bartka napotkałam się na testy DNA.Były to patyczki którymi pobierało się ślinę.
- Nie to nie możliwe.-szepnęłam,nie mogę wam powiedzieć co w tamtym momencie czułam.Bartek mi nie wierzy że nasze dzieci to jego dzieci.Cała w nerwach złapałam za kartkę i długopis.
Drogi Bartku!
Nigdy nie sądziłam że zwątpisz w moje słowa.Boli mnie że nie potrafiłeś mi powiedzieć prosto w oczy że nie wierzysz w to że Maja i jeszcze nienarodzony Kubuś to twoje dzieci.Ułatwię ci zadanie i znikniemy z twojego życia.Nie będziesz musiał się nami przejmować,nie sprawimy ci już żadnej twojej niewiedzy.Zastanawia mnie jeden fakt kto nagadał ci takich bzdur?
Od 7 lat nie miałam innego faceta tylko dlatego że to ty zaprzątasz moją głowę,ale jak widać ty nie potrafisz mi uwierzyć.Wolisz wierzyć we wszystkie kłamstwa,świetnie nadajesz się na męża Anki,a może ona ci tak nagadała wiesz zapomnij że kiedy kol wiek mnie znałeś.
Żegnaj Lena
Spakowałam nasze rzeczy.
- Mamusiu dlaczego pakujesz rzeczy?-zapytała Maja.
- Pojedziemy do babci i dziadka.-powiedziałam wycierając łzy.
- A tatuś nie będzie nas szukał.?-spojrzałam na nią i kucnęłam.
- Obiecuję że ci to wszystko wytłumaczę.-wzięłam powoli znosiłam do samochodu walizki kiedy wszystko spakowałam to ruszyłyśmy w drogę do Berlina.Postanowiłam zajechać jeszcze do Katowic żeby pogadać z dziewczynami.Były w szoku i nie popierały zachowania Bartka,ale mojego też można powiedzieć że wybrałam najgorszą drogę UCIECZKĘ.
W Berlinie byłyśmy około 22:00.Rodzice byli w szoku,kiedy Maja zasnęła wytłumaczyłam im wszystko.
- Córeczko jak ty to widzisz,dzieci w ogóle nie będą widywały Bartka?-zapytała mama.
- Mamo wiesz że to zabolało jak zobaczyłam te testy.-rodzicielka mnie przytuliła.
- Nie martw się pomożemy ci a jak tego chłopaka zobaczę to ciężko będzie.-powiedział tata i wyszedł z pokoju.Zasnęłam dopiero po 00:00.
Oczami Bartka:
Cały trening nie mogłem się skupić.W głowie miałem tylko to że nieźle dałem się wrobić Ance.Właśnie zrozumiałem że kłamała,stwierdziłem to po tym że pod halą czekała na mnie i chciała się zbliżyć.
- Okłamałaś mnie z tymi podejrzeniami.-krzyknąłem.
- Oj skarbie małe kłamstewko,skąd miałam wiedzieć że mi uwierzysz a nie swojej Lence,a to chyba znaczy że mnie dalej kochasz.-chciała mnie pocałować ale ją odepchnąłem.
- Nie zbliżaj się więcej do mnie i masz zostawić w spokoju moją rodzinę.
- Dobra ale wiedz że wygrywam z Leną.-krzyknęła a ja wsiadłem do samochodu i pojechałem do mieszkania przeprosić moje dwie najukochańsze dziewczyny,ale spotkał mnie tam jeden wielki szok.W środku nikogo nie było,panowała tam wielka pustka.Zabrały swoje rzeczy a w kuchni leżała kartka i nasze wspólne zdjęcie które było podarte.Z każdym słowem płakałem że spieprzyłem to co niedawno udało mi się odbudować.Niewiele myśląc wsiadłem w samochód i pojechałem do Katowic może wróciła do mieszkania.Po cholerę ja kupiłem te testy?
Niestety tam ich nie było,dziewczyny też mi nie chciały powiedzieć,jeszcze na dodatek s powyzywały mnie,ale należało mi się.Może pojechała do rodziców,ale najgorsze jest to że nie odbiera ode mnie telefonu,świetnie Kurek straciłeś najważniejsze osoby w życiu......
 
 
 
 
AAAA POLSKA W FINALE :)
Po prostu zawał serca,boże nie wierzę że to się dzieje.
Przepraszam za mój wystrzał ale to jest dla mnie coś na co czekałam tyle czasu.
Co do rozdziału to zaczyna się robić nie przyjemnie Lena wyjechała,Bartek nie wie gdzie.Jak myślicie jak oni się odnajdą i czy w ogóle się jeszcze spotkają???
Następny pojawi się we wtorek troszkę musicie poczekać ale jak widzicie po prostu nie wyrabiam.Mam tylko nadzieję że to wszystko się ustabilizuje,jak na razie kibicujemy naszym chłopakom.
Pozdrawiam Aga

9 komentarzy:

  1. Haha pierwsza:-) POLSKAA VIALO CZERWONI!!! Rozdzial super ale niech Lena i Bartek wyjasnia sobie wszystko i niech zakonczy sie happyendem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej co to ma być ?! Bartek to idiotą. A Anka się cieszy ze jej naiwny uwierzył. Powinien ufać Lenie ale tego nie zrobił i teraz ja jak i dzieci stracił. Jestem ciekawa co będzie dalej .
    Pozdrawiam ;*
    Agnieszka Nowak (niezalogowana bo z tel)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze zrobiła. Ile można znosić upokorzeń?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale jak to? Za duzo emocji :'o Rozdzial jest super :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejejejejejejej Polacy w Finale Mistrzostw Świata ♥ #GoPoland
    A rozdział świetny. Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że Anka coś wykombinuje. Mam nadzieję, że Bartek jakoś to odkręci :)
    Pozdrawiam i do następnego :33

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się cieszę ;DD Tym bardziej, ze wkońcu będę mogła obejrzec mecz normalnie w telewizji, a nie jak do tej pory w intenecie ;))
    Co do rozdziału to super:)
    Mam nadzieję, ze Bartek naprawi to co na własne życzenie spieprzyl.

    Pozdrawiam. Gośka ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeraża mnie, jak czasami faceci wolno myślą. Czy naprawdę Lena musiała wyjechać, żeby Bartek wreszcie zrozumiał kto jest wobec niego szczery? Oczywiście jestem jak najbardziej zwolenniczką rodzinnego szczęścia tej dwójki, ale w tym przypadku mam nadzieję, że Kurasiowi będzie trudno udobruchać Lenę! Niech nie myśli, że jedno "przepraszam" załatwi sprawę!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że Bartek zdoła to wszystko naprawić. Lena dużo wytrzymała, ale ile można. Mógł z nią porozmawiać o swoich podejrzeniach ale nie tak zachowywać. Spieprzył wszystko na własne życzenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. no nie .... Bartek to idiota!!! Jak mógł dać się tak podejść?? Mam nadzieję,że szybko to naprawi!! Oni muszą być razem. chociaż na pewno ciężko mu będzie odzyskać Lenę. czekam na kolejny .pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń